Rozdział 6
Mała Rodzina
Westchnęłam i zsunęłam się z łóżka. "Ałłuu" Usłyszałam spod siebie. Spadłam na Rena, który właśnie wstał ze swojego łóżka. "O rany zapomniałam. To łóżko jest piętrowe." Zaśmiałam się i usiadłam na plecach Rena. "Może zechciałabyś .. do cholery... ze mnie zejść!". "Nope ~" Uśmiechnęłam się i nagle znalazłam się w powietrzu na ramieniu Ren'a. "Ejj! Puszczaj mnie. Ren jeśli zaraz nie postawisz mnie na ziemi, to będę wpakowywać ci DUBBOKKI w dupę, aż będą wychodzić z twoich ust!" Roześmiał się i postawił mnie na podłodze. Ok teraz .. jest sobota .. i, o rany, dziesiąta. Chyba powinnam wziąć prysznic. Złapałam ręcznik i szybko się umyłam.
Następnie, owinięta w ręcznik skierowałam się do kuchni i przywłaszczyłam sobie sok. "Jiying-ach. Hyung kazał mi powiedzieć, że wszyscy mamy dziś zajęcia, więc wrócimy dopiero o 21" Przekazał mi JR, popijając mleko bananowe. "Oh. W porządku." Uścisnęłam go i Minhyun zanim wyszli. Od kiedy Nu'Est stawało się coraz bardziej popularne ja coraz częściej zostawałam sama. Można zapytać co ja robię z taką ilością wolnego czasu. Nic, naprawdę. Czasem wyjść na karaoke z przyjaciółmi lub robić z Zinger unnie dziwne rzeczy i krzyczeć, że to takie zabawne XD Poszłam do swojego pokoju, by ubrać czarny sweter z myszką miki, jasne jeansy i czarne trampki. "Baby come here, come here. Let me mooove your body baby~" Usłyszałam dzwonek swojego telefonu. Huhuhuhuuuuuh ~ Zerknęłam na ekran i zmarszczyłam brwi: "Czego on może chcieć?" Otworzyłam wiadomość.
Od: Wielki gruby tyłek Zico
JIYUUUUUNGGIE! Spotkajmy się w parku za 25 minut. Pospiesz się!
Postanowiłam nie zadawać żadnych pytań i pójść. Włożyłam czapkę z napisem "Bad Boy" . Złapałam jakieś okulary i ruszyłam w kierunku parku. Byłam na miejscu już po kilku minutach. Zauważyłam Zico, który bawił się z dziewczynką w wieku 4 może pięciu lat na huśtawkach. Za każdym razem, gdy huśtawka się do niego zbliżała udawał potwora i próbował złapać jej nogi. Zachichotałam i zatrzymałam się obok niego. "Kto tu jest słodki?" Uśmiechnęłam się do dziewczynki. Zico zerkną na mnie po czym upadł uderzony przez dziewczynkę. Zaczęłam chichotać. Usłyszałam krzyk dziewczynki "APPA! Wszystko w porządku?" Wstała i podeszła, by mu pomóc. "-Appa?" Spojrzałam na chłopaka z szeroko otwartymi oczami.
"Ja nie chciałam. Minhee-ach Appa!" Powiedziała dziewczynka. "Wszystko w porządku." Zapewnił Zico, a ona spojrzała na mnie. "Annyeong Woo Minhee imnida! Jiho Appa jest moim bratem. Nie jestem jego córką ~!" Wytłumaczyła mi dziewczynka. Uśmiechnęłam się. "Annyeong nazywam się Kwak Jiyung. Mam nadzieję, że będziemy przyjaciółkami." Chciałam podać jej rękę, lecz ona przytuliła mnie. "B-bwoh?!" Zastanawiałem się dlaczego to zrobiła. "Jiyung unnie ~ Jesteś taka ładna. Najlepszymi przyjaciółkami! Obiecujesz?" Wyciągnęła mały palec z błyszczącymi oczami. "Neeeh! Obiecuję" Skrzyżowałyśmy małe palce. "Przepraszam, ale tu leży ranny człowiek." Zaśmiałam się i pomogłam mu wstać. "Więc dlaczego ściągnąłeś mnie tutaj?" Zapytałem go, jak usiadł na ławce, a Minhee poszła grać. "Nie chciałem, żebyś się nudziła." Uderzyłam go w ramie "Skąd wiesz, czy jestem zajęta CZY NIE?" Krzyknęłam i poklepałam go po głowie. "Dobrze dobrze yeobo-ah! Strzelałem!". "Aissh przestań mnie tak nazywać." Jęknęłam i roześmiałam się. "Nie mam takiego zamiaru, YEOBO" Zaakcentował ostatnie słowo. Westchnęłam. "Z kim ja żyję?" Wymamrotałam. "APPPPPPPAAAAAAAAAAA!" Nagle usłyszeliśmy krzyk Minhee. Oboje szybko do niej podbiegliśmy. Siedziała na ziemi z ocierając zdarte kolana. "APPA, UMMA to boli." Nazwałam mnie umma. Zamarłam. "U-Umma." Wymamrotałam. Ahjumma podeszła do nas i uśmiechnęła się. "Ach tak, młoda para, słodko. Mam bandaże, proszę." Dała mi je i pomachała na pożegnanie. Wyczyściłam jej rany i zabandażowałam. "Minheee-ach. Możesz chodzić?" Wstała, ale upadła w ramiona Zico . "Minhee. Może pójdziemy z Jiyung na lody?" Uśmiechnęła się i radośnie pokiwała głową. Ja nadal kucałam przy ławce. Zico trącił mnie, więc spojrzałam w górę. "Ona .. Ona nazywa mnie umma." Szepnęłam. "Wae?" Spojrzałem na Minhee, a ona wzruszyła ramionami. "Jesteś pierwszą unnie, którą Jiho Appa mi pokazał. Będziesz moją ummą ~?" To było bardziej stwierdzenie niż pytanie. "-Arrasso" Uśmiechnęła się. Przytuliła mnie, przyciągając mnie bliżej niej i Zico. Gdy owinęła ramiona wokół mojej szyi, twarz Zico znajdowała się zaledwie 5 centymetrów od mojej. Moje oczy rozszerzyły się i cofnęłam się gwałtownie. Minhee obejmowała moją szyję nie puszczając. "Umma zaraz spadnę." Krzyknęłam, a ja objąłem ją. "-W porządku. Chodźmy do lodziarni." Zico niezgrabnie ruszył za nami. "Umma jaki smak lubisz najbardziej? Ja lubię truskawki, a Jiho Appa wiśnie." Uśmiechnęłam się i wzruszyłam ramionami. "Nie wiem. Myślę, że kokos. Jest słodki, ale nie mdły" Ona pokiwała głową i spojrzał na Zico. "ZICO APPPPPAAA" Krzyknęła i odwróciła się naprawdę szybko. "Bwoh. Co jest Minnie?" Wyciągnęła ręce do niego, a ja zaczęłam udawać płacz. "Mój dongsaeng-ach woli swojego Appę niż Ummę!" Zakryłam tważ dłońmi. "ANI Umma Kocham cię i Appę tak samo mocno!" Zdjęła moje ręce i zobaczyła, że tylko udawałam. "Umma! Myślałam, że naprawdę płaczesz. Oszust!" Uśmiechnęłam się i pogłaskałam ją po głowie. "Ja też cię kocham Minhee-ah" Uśmiechnęłyśmy się do siebie.
Weszliśmy do lodziarni. W tle leciała piosenka Hyuny "Ice Cream". Dobrze znałam tę piosenkę,a że nie byłam strasznie wstydliwą osobą, to zaczęłam powoli do niej tańczyć. Minhee próbowałam skopiować wszystkie moje ruchy, widząc to Zico roześmiał się. "Minhee. Jiyung nauczy Cię tego później. Teraz chodźmy zamówić lody" Zico podniósł ją i obrócił. Zamówiliśmy lody i poszliśmy się usiąść. Chciałem zająć miejsce obok Minhee ale pokręciła głową. "Umma. Siedzisz tam. Obok Appa. No już!" Pchnęła mnie w kierunku chłopaka. Ponieważ jego ręka spoczywa na oparciu fotela, gdy usiadłam miałam ją owiniętą wokół moich ramion. "Woo Minhee nie ładnie tak knuć intrygi." wymamrotałam na co Zico owinął rękę wokół mnie mocniej. "Yeobo-ach. Bądź milsza dla naszej córki." Zaśmiał się, a Minhee pokiwała głową. Westchnęłam i uśmiechnęłam się do chłopaka. Nie wiem kiedy Zico stał mi się tak bliski, ale z jakiegoś powodu podobało mi się to. Przyszła kelnerka i przyniosła nam nasze lody. Zico zabrał ode mnie swoje ramię, aby podać Minhee lody. Poczułam jak dziewczyna lustruje mnie nieprzyjemnym wzrokiem. "OPPA ~ Proszę twoje lody kokosowe" Pochyliła się bardzo nisko w stronę Zico. "Uh. NIe. To Jiyung, prawda?" Kiwnęłam gniewnie głową. Chwyciłam łyżkę i wsadziłam sobie loda do buzi. "Yay Szalona ahjumma!" Spojrzeliśmy wszyscy na Minhee, a ona odprawiła kelnerkę tymi słowami: "Dziękujemy za lody, może pani już iść. Chcę zobaczyć jak moja Umma i APPA świetnie się razem bawią? Żegnam!" Minhee spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Pokazałam jej kciuk do góry. "Minhee-ach. Powinnaś być miła i powiedzieć przepraszam" Zico spojrzał na mnie i zapytał mnie, czy dziewczyna zniknęła. Skinęłam głową i roześmiałam się. "O mój Boże. To było bezcenne! Minhee, dobra robota!" Przybił jej piątkę i znów objął mnie ramieniem. Poczułam jak moje policzki robią się gorące, więc pochyliłam głowę, chowając twarz pod grzywką.
Zico przytulił mnie mocniej. "Jay Minhee. Myślę, że umma się rumieni!" Odgarnął moje włosy, ukazując światu moje rumieńce. "Umma! Appa ma rację! Twoja twarz wygląda jak pomidor!" Oboje zaśmiali się. Chrząknął. "Cokolwiek" wymamrotałam i spojrzał w górę,by zobaczyć łyżkę pełną lodów kokosowych. Spojrzałem na Zico z podniesionymi brwiami. "Ishh ghonna mehlt" Powiedział z ustami pełnymi wiśniowych lodów. Minhee i ja zaczęłyśmy chichotać. Gdy tylko otworzyłam usta chłopak włożył mi łyżkę z deserem do buzi. Zaśmiałam się głośniej. "Yaaay dlaczego się śmiejesz?! Ubrudziłaś się lodem na twarzy!" Otarł moje wargi kciukiem i skosztował. "Hmmm, może następnym razem powinienem zamówić lody kokosowe" Uśmiechnął się, a Minhee zachichotała. "Umma i Appa są najlepsi! Tacy słodcyyy" zrobiła aegyo i zachichotała. Chwilę później wyszliśmy z lodziarni. "Zicooooo ponieś mnie, jestem zmęczonaaa!" Oparłam się o niego i westchnęłam. "Nie wiedziałem, że będę musiał się dziś zajmować dwójką dzieci" Roześmiał się. Poklepałam go po ramieniu. "Naprawdę jestem zmęczona." Żachnęłam się. Chłopak wstał i odwrócił się do mnie plecami. "No, wskakuj!" Rozejrzałam się. "No dobra ~" Skoczyłam mu na plecy, nogi owinęłam wokół jego pasa i zasnęłam. Po pewnym czasie poczułam, że ktoś mną potrząsa. "Mhhhhm" wymamrotałam i zapadłam z powrotem w sen.
Zico POV
Aish. Dlaczego się nie obudzi? Nie wiem gdzie ona mieszka, więc przyniosłem ją do swojego mieszkania. "Minhee jej już 20:30! Umyj się i zmykaj do łóżka!" Uśmiechnęła się i skinęła głową. "Daj Ummie buzi na dobranoc ode mnie Appa!" Pobiegła do swojego pokoju i zamknęła drzwi. "Ok, teraz .. trzeba cię jakoś położyć.." Starałem się ją ułożyć na moim łóżku. "OK, więc ty śpisz tu, a ... WA-oh oh NIE" Dziewczyna zsunęła się z pościeli i poturlała się na ziemi. Na szczęście się nie obudziła. Po prostu nadal spala. "Uff ~" Otarłem niewidzialny pot z twarzy. "Chyba będę spaść na kanapie." Spojrzałem na śpiącą Jiyung i uśmiechnąłem się. "Jak ktoś może być tak bezczelny i jednocześnie tak uroczy i kochany?" Mruknąłem, a moje tętno przyśpieszyło na wspomnienie jej bliskości. "Kwak Jiyung .. co ty ze mną robisz..."
Czekam na komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz